Szukają w sieci chętnych do zakupu wycofanych środków ochrony

nielegalne srodki ochrony roślin

W okresie pandemii wiele aspektów naszego życia przenosi się do Internetu. Tak tez jest z osobami zajmującymi się sprzedażą środków ochrony roślin niewiadomego pochodzenia. Czym bliżej do sezonu ochrony, tym częściej próbują oni znaleźć w sieci sadowników chętnych do zakupu.

Nierzadko zdarzało się, że obywatele Ukrainy oferowali sadownikom tańsze środki ochrony roślin. Sprzedaż przebiegała na samochodzie dostawczym w gospodarstwie. Niestety, po wykonaniu zabiegu kupionym w ten sposób środkiem wielu sadowników czekała niemiła niespodzianka w sadzie.

Sadownicy informują nas o wiadomościach, jakie otrzymują od opisywanych sprzedawców. Wysyłają oni producentom oferty dostępnych środków ochrony roślin za pośrednictwem różnego rodzaju komunikatorów. Oferowane produkty to głównie insektycydy. Zdarza się, że wśród oferowanych produktów są środki na bazie wycofanych substancji czynnych takich jak na przykład:

-Środki oparte na chloropiryfosie (Dursban 480 EC) – ostateczny termin stosowania upłynął 16 kwietnia 2020 roku

-Środki oparte na tiachlorpydzie (Calypso 480 SC) – końcowy termin stosowania minął 3 lutego tego roku

Z kolei środki oparte na spirodiklofenie (Envidor 240 SC) można było w Polsce legalnie nabyć najpóźniej do 7 stycznia tego roku.

Warto również pamiętać jakie ryzyko niesie zakup i stosowanie środków ochrony roślin niewiadomego pochodzenia. Może się zdarzyć, że ostatecznie wykonamy zabieg zupełnie inną substancją niż ta teoretycznie znajdująca się na etykiecie zakupionego produktu. Poza tym, przy badaniu może okazać się, że w owocach są substancje niedozwolone, co zakończy się reklamacjami, albo nawet utylizacją.

fot.  policja mazowiecka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here