Dlaczego nie „piramidki”?

empire

Jabłka przygotowane do sprzedaży sposób widoczny na zdjęciach wyglądają okazalej i apetyczniej. A jak wiemy, klient kupuje oczami…

Tytułowe „piramidki” to sposób prezentowania i sprzedaży jabłek praktykowany przez detalistów i markety w wielu zakątkach świata. Nie wiedzieć czemu jest on w Polsce rzadkością i nadal na targowiskach dominują mało estetyczne, drewniane skrzynki. Chociaż działanie to kosztuje sprzedawcę nieco czasu i cierpliwości, to przynosi wymierne efekty.

Będąc w Gdańsku widzieliśmy na targowiskach jabłka ułożone w widoczny na zdjęciach sposób. Jak mówią sami sprzedawcy nie wszystkim detalistom chce się to robić. Ci, którzy to praktykują są zdania, że w w niewielkim stopniu pieczołowite ułożenie jabłek zwiększa sprzedaż. Jak dodają, klient kupuje oczami. Takie praktyki można spotkać przede wszystkim na wybrzeżu, w miastach od Gdańska do Szczecina. Niemniej nawet w tym rejonie mniej niż połowa detalistów oferuje krajowe jabłka w opisywany sposób. W pozostałej części kraju taki widok jest rzadkością.

Aby owoce dobrze prezentowały się w „piramidce” powinny być dobrze wybarwione, wyrównanej i wysokiej jakości. Być może detaliści z innych części kraju rozważą taki sposób prezentowania i sprzedaży jabłek? Większa sprzedaż, to korzyści dla nich, a także dla producentów.

Ligolpiramidki

2 KOMENTARZE

  1. Najlepiej, to jabłka wykładane są w marketach – sadownik jabłko wypieści u siebie, a w markecie skrzynka ląduje do góry kołami, jak z ziemniakami i do przodu. Nikt tam z układaniem jabłek się nie cacka, a w okresie przedświątecznym, to jest w ogóle cyrk.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here