W styczniu i lutym wyeksportowaliśmy jabłka po wyższych cenach. Czy odczuł to przeciętny sadownik?

eksport jabłek

Analiza ministerialnych danych dotyczących eksportu świeżych jabłek każe przekazać bardzo dobre informacje. W porównaniu rok do roku wyeksportowaliśmy jabłka po znacznie wyższych cenach.

Jak widzimy w poniższym zestawieniu, w dwóch pierwszych miesiącach tego roku wyeksportowaliśmy więcej jabłek pod względem wolumenu. Kolejna, chyba nawet bardziej istotna informacja, to wartość eksportu. Kilogram wysłanych (w styczniu i w lutym jabłek) był średnio wyraźnie droższy niż przed rokiem.

Darmowy numer TMJ - baner corner

Największym rynkiem docelowym nadal pozostaje Egipt, jednak problemy z wymianą walut sprawiły, że tonaż wysyłany przez polskich eksporterów był znacznie mniejszy (-38%). Na drugim miejscu znalazły się Indie. W tym wypadku notujemy największy wzrost eksportowanego wolumenu. Na trzecim miejscu znalazła się Rumunia, w przypadku której  notujemy wzrost eksportu o 1000 ton.

Jednak bardziej istotną informacją jest wartość wyeksportowanych jabłek. Oznacza to, że dostarczamy nasze owoce wysokiej jakości na najbardziej wymagające rynki po wyższych cenach. W tej kwestii średnią cenę najbardziej „podciągają” wysyłki do Indii i krajów arabskich. Podsumowując, eksport jabłek w styczniu i w lutym (rok do roku) wzrósł o 5,2%, a jego wartość wzrosła o niemal 25%.

Wyższa wartość eksportu to zasługa wysyłek na dalekie rynki. Trafia tam przede wszystkim doskonale rozpoznawalna na całym świecie Gala (a także sporty Red Deliciousa). Prezentowane dane nie miały wpływu na ceny zakupu powszechnie uprawianych odmian, ale na ceny Gali już tak. Oczywiście sadownicy oczekiwali wyższych stawek, niemniej od zbiorów w cennikach grup producenckich i eksporterów prowadziła Gala. Zatem wyższa wartość eksportu przełożyła się na wyższe ceny sprzedaży tylko części producentów w kraju.

źródło: Zintegrowany System Rolniczej Informacji Rynkowej Ministerstwa Rolnictwa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here