Po tym sezonie wielu sadowników posiadających sady wiśniowe zadbało o nie nieco lepiej niż w latach ubiegłych. Przyczyną ku temu były wysokie ceny skupu i nadzieja na powtórkę w 2020 roku.
Na pytanie z tytułu odpowiedź jest prosta. 3 razy TAK. Według starszej szkoły cięcia sady wiśniowe należy prześwietlać co dwa lata, a odmładzać co pięć lat. Obecnie wielu sadowników woli ciąć delikatniej, lecz co rok. Ale nadal pozostaje odmładzanie, czyli bardziej „bezwzględny” zabieg.
Ma on jednak wymierne korzyści i jedną zasadniczą wadę. Wadą jest symboliczne owocowanie w przyszłym roku. Jeżeli się z tym pogodzimy należy zacząć od zaniżenia drzew, aby pobudzić wybijanie młodych pędów niżej. Często tniemy te bardziej odstające gałęzie w połowie. Niejako od nowa formuje drzewo. Jest to zabieg konieczny. W efekcie przedłużamy żywotność tak prowadzonego sadu wiśniowego, a w drugim roku po cięciu cieszymy się równymi, grubymi owocami. Żeby zminimalizować wspominane słabe owocowanie, wielu producentów odmładza sad częściowo tzn. po kilka rzędów co roku.
Karol Pajewski