Teoretycznie informacje z rynku sugerują, że tegoroczny sezon wiśniowy w Polsce powinien być stabilny. Jednak na rynku zdominowanym przez przetwórnie z zagranicznym kapitałem niczego nie możemy być do końca pewni.
Zbiory wiśni w Europie i w Polsce
Sektor analiz Banku Pekao BP informuje, że tegoroczne zbiory wiśni w Serbii mogą być niższe o około 20% z uwagi na efekt długotrwałych deszczów w tym kraju. Jakość owoców była znacznie niższa, co zmniejszyło produkcję mrożonek w kraju. Spadku zbiorów w podobnej skali oczekuje się również na Węgrzech. Prawdopodobnie zmaleje produkcja w Turcji. Wszystkie te informacje są korzystne z punktu widzenia producentów wiśni w Polsce.
Idąc za zbiorami na północ kontynentu nie ma już żadnego znaczącego producenta wiśni oprócz Polski. W naszym kraju zbiory będą również niezaprzeczalnie niższe niż przed rokiem. W 2022 roku GUS ocenił je finalnie na 183 tysiące ton. Częściowo będzie to efekt przymrozków. Jednak w ostatnim czasie kluczowy wpływ na zbierane tonaże będzie miała przedłużająca się susza.
Aktualnie ceny skupu są na poziomie 2,60 zł/kg. Konkurencja w zakupie nie jest jeszcze duża, ponieważ przetwórcy nie rozpoczęli jeszcze tłoczenia wiśni na soki i koncentraty. W tym wypadku zły przebieg pogody jest w pewnym sensie po stronie sadowników. Po okresie suszy wiśnie są znacznie bardziej wydajne w procesie tłoczenia. Ponadto dzięki dużej liczbie dni słonecznych mają wysoką zawartość cukrów. To w teorii daje „miejsce” na wzrosty cen. Nie znamy jednak jeszcze wyjściowych cen za wiśnie na tłoczenie.
Mniej mrożonych wiśni na europejskim rynku
Obecnie ceny ostatnich polskich mrożonych wiśni są na poziomie 1,45 – 1,50 eur/kg (6,46 – 6,69 zł/kg). Nie ma jeszcze ofert sprzedaży tegorocznego produktu. Serbskie mrożonki są oferowane po 1,50 – 1,60 eur/kg (6,69 – 7,13 zł/kg). Jednak w przypadku Serbii, zarówno jakość i podaż są niższe niż przed rokiem. To stawia polskie mrożonki w nieco lepszej sytuacji. Przetwórcy w Polsce prawdopodobnie będą mieli możliwości do sprzedaży mrożonych wiśni po wyższych cenach. Pytanie, czy te możliwości przełożą się na wyższe ceny skupu?
Jeśli chodzi o Węgry to zdecydowana większość tamtejszej produkcji skierowana jest nie na mrożenie czy tłoczenie, lecz zostaje zakonserwowana i w tej postaci eksportowana, głównie do Niemiec. Węgierskie mrożone owoce osiągają podobne ceny, jak te pochodzące z Serbii. Niemniej w tym sezonie zarówno do konserw, na mrożenie czy tłoczenie trafiło na Węgrzech nie 80, a około 64 tysięcy ton wiśni.
Tegoroczne stawki tak naprawdę nie są wyższe od ubiegłorocznych
Bez uwzględnienia spadku plonowania w Polsce, do przetwórstwa trafiło w tym roku na południu Europy około 40 tysięcy ton surowca mniej. W teorii powinno to w istotny sposób przełożyć się na ceny skupu. Jednak po drodze mamy jeszcze przetwórnie, które wyższe koszty przerzucają na plantatorów. Mamy jeszcze odbiorców przetworzonych wiśni, którzy nie chcą płacić za nie więcej. Te dwa zjawiska sprawiają, że mając na uwadze niższą podaż w tym sezonie nie obserwujemy skokowego wzrostu cen w porównaniu z sezonem 2022, a jedynie stawki powiększone o poziom rocznej inflacji. Możemy zatem stwierdzić, że polski sadownik nie odczuwa jedynie wzrostu kosztów swojej produkcji, ale także bierze na swoje barki wzrosty kosztów produkcji przetwórców. Tak było również w przypadku jabłek przemysłowych w całym sezonie 2022/23.
Sadownicy wyczekują wzrostów cen skupu wiśni po nieudanym sezonie truskawkowym i dramatycznym przebiegu sezonu malin letnich i porzeczek. Nierzadko w gospodarstwach uprawiane są dwa lub trzy z wymienionych gatunków. Dalszy przebieg skupu i ceny wiśni niezmiennie zależą nie zawsze od uwarunkowań rynkowych, lecz od polityki zakupowej największych „graczy” na polskim rynku przetwórstwa owocowego.