Japoński robot do zbioru jabłek i gruszek jak na razie potrafi zebrać 300 jabłek na godzinę. Dzięki rozbudowanym algorytmom można go „nauczyć”, które owoce ma zrywać, a których nie. Czy 215 tysięcy złotych za „pracownika”, który pracuje bez wytchnienia dzień i noc to dużo?
Jeden z państwowych japońskich instytutów badawczych w dziedzinie rolnictwa razem z innymi podmiotami opracował prototyp robota do zbioru jabłek i gruszek. Plany są bardzo odważne. W ciągu dwóch lat projekt ma być skomercjalizowany.
Promotorzy projektu chcą, aby robot był powszechnie używany w japońskim sadownictwie. Główny powód to starzejące się społeczeństwo i niedobór siły roboczej.
Przy tworzeniu robota brali udział naukowcy z technicznych uczelni jak również prywatne firmy. Robot zrywa jabłko w 11 sekund. W godzinę zbiera około 300 owoców.
Maszyna posiada dwa niezależnie pracujące ramiona i porusza się na samojezdnym pojeździe ze zmodyfikowane wózka golfowego. Kamery z algorytmem optycznym znajdują owoce. Następnie ramię obraca, zrywa i układa owoc w zbiorczym opakowaniu z tyłu samobieżnego pojazdu. Kiedy opakowanie jest pełne, robot wymienia je na nowe.
Urządzenie wykorzystuje nowatorskie rozwiązania do identyfikacji owoców. Ponadto algorytm uczy się dzięki wprowadzanym danym. Dzięki temu naukowcy wprowadzili do systemu 1500 zdjęć gruszek. Zatem robot potrafi rozpoznać owoce gotowe do zbioru na podstawie szeregu cech.
Na razie urządzenie potrafi zbierać owoce o kształtach łatwych do identyfikacji. Cały czas trwają prace nad rozwojem projektu. Japończycy rozwijają sad w kształcie litery „V”. Robot lepiej sprawdza się właśnie w takim sadzie, ponadto czas zbioru w takim nasadzeniu jest o 20% krótszy. Prognozowana cena detaliczna w 2025 roku to około 58 000$ – 215 000 zł.
Źródło: mainichi.jp
