Długotrwały deszcz utrudnił sezon nie tylko polskim producentom śliwek. Mołdawscy sadownicy z powodu uszkodzeń muszą kierować owoce na rynek przetwórczy.
Spadek jakości i procentu owoców deserowych smuci producentów niezależnie od kraju. Polscy sadownicy borykają się z problemem po niezwykle obfitych opadach deszczu na przełomie sierpnia i września. Podobnie jest w Mołdawii. Tam również obserwuje się znaczące straty w plonie z powodu pękania owoców.
Dobra wiadomość jest taka, że zarówno w Polsce i w Mołdawii śliwki przemysłowe cieszą się dużym popytem ze strony branży przetwórczej. Niezależnie od tego czy mają być kierowane do suszenia czy produkcji alkoholu. Ceny surowca powoli rosną. Obecnie osiągają poziom zbliżony do cen Polsce. Za kilogram śliwkowego przemysłu producenci otrzymują 4 leje, czyli niemal 0,90 zł.
Z powodu dobrych cen surowca do przetwórstwa stawki za śliwki deserowe utrzymują się na satysfakcjonującym poziomie. Ceny również są na podobnym poziomie co w Polsce. Popularny w Mołdawii Stanley jest skupowany po 10 lei – 2,16 zł za kilogram.
źródło: east-fruit.com