O wróżeniu z fusów słów kilka

polskie jabłka

Chociaż do zbiorów jabłek pozostało jeszcze kilka miesięcy to zarówno w przestrzeni medialnej, jak i w prywatnych rozmowach coraz więcej mówi się o tym, ile jabłek zbierzemy w tym sezonie. Nikt nie jest w stanie o tej porze przewidzieć czegokolwiek, jednak obie zainteresowane strony chcą ugrać coś dla siebie.

Stare porzekadło mówi, że „nie ma grabi, które grabią od siebie”. Tak samo jest w branży sadowniczej. Jedni twierdzą, że jabłek będzie tak dużo jak w 2018, a ceny będą rekordowo niskie. Inni biorą pod uwagę przebieg pogody i kwitnienia, widoczne już opadanie zawiązków oraz to, co nas czeka latem. Jednocześnie informując, że z żadnymi rekordami nie będziemy mieli do czynienia.

Wszystko zależy od punktu widzenia. Nie można mieć pretensji do eksporterów czy handlowców o lobbowanie za dużymi zbiorami i niskimi cenami. Jest to bowiem w ich interesie. Setki, tysiące czy dziesiątki tysięcy ton sprzedane po wyższej marży to ogromne zyski. Sadownicy chcą jak najlepiej sprzedać swój produkt. Mniejsza podaż, to wyższa cena. Stąd też zwracanie uwagi na wszelakie czynniki obniżające ostateczny wolumen produkcji.

Z punktu widzenia producentów można mieć natomiast pretensje do sadowników, którzy już teraz prorokują, że wiśnie będą kosztować 50 czy 70 groszy, a jabłka NA PEWNO będą tańsze niż 1,00 zł za kilogram. Czy to przejaw naszej (ponoć) narodowej cechy, czyli narzekania? Czy może jest to efekt wiary w słowa pierwszych propagandystów szerzących informacje o powtórce z 2018 i nadużywaniu już w kwietniu i maju jakże nacechowanego słowa „nadprodukcja”. A może, gdy nie ma się własnego zdania, to lepiej nic nie mówić?

Oczywiście, polski potencjał produkcyjny jest bezapelacyjnie bardzo duży. Niemniej, nie jesteśmy odciętą od świata wyspą, a działamy na globalnym rynku i jest bardzo wiele czynników, które mogą wiele zmienić w handlu jabłkami.

2 KOMENTARZE

  1. Jabłek będzie dużo i będzie wysoka cena, bo w Europie Zachodniej przymrozki załatwiły temat, więc do biznesu w tym roku trzeba podejść twardą ręką, ponieważ pośrednicy już się ślinią, aż im ślina z pysków cieknie, jak lekarzom na covid…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here