Tego samego dnia na większości skupów cena spadła o 10 groszy

wiśnie

Sadownicy od lat zastanawiają się, jak to możliwe, że w ciągu kilku godzin cena skupu spada o tyle samo w większości zakładów przetwórczych w kraju?

Szczyt sezonu zbiorów i dostaw to w przypadku kilku gatunków owoców okres, gdy zakłady przetwórcze chcą kupić surowiec po nieco niższych cenach. Nawet obniżki rzędu 10 czy 20 groszy na kilogramie to przy setkach ton kupowanych na dobę ogromne kwoty, które zostają na kontach firm z branży przetwórczej.

Wczoraj ceny skupu wiśni na mrożenie spadły na punktach skupu o symboliczne 10 groszy na kilogramie, do poziomu 2,50 zł/kg. Stawka ta dominowała w zagłębiu grójeckim. Przyczyny należy doszukiwać się w szczycie dostaw owoców. Nieco dłuższe kolejki i awizacje na mniejsze ilości (z powodu większej liczby dostawców) sprawiają, że zakłady mają realny powód do obniżek.

Oczywiście sadownicy nie są zadowoleni z każdej, chociażby najmniejszej obniżki. Po odjęciu kosztów zbioru, w ich kieszeniach zostaje bowiem mniej pieniędzy. Niewykluczone, że gdy podaż wiśni w przyszłym tygodniu znacząco spadnie, to ceny wzrosną nie o 10, a o 30 groszy na kilogramie.

Jednak w Polsce zdarza się, że powody obniżek bywają sztucznie wywoływane i kontrolowane. Czasem jest to tak zwany „sztuczny tłok”, czyli spowalnianie produkcji w szczycie dostaw, czy konserwacje linii produkcyjnych (znamy to z rynku jabłek przemysłowych). Innym razem, w szczycie dostaw cena po prostu spada o 10 czy 20 groszy. Teoretycznie nie ma w tym nic dziwnego z wyjątkiem faktu, że na obniżki decyduje się tak wiele firm, praktycznie w tym samym momencie…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here