Dopiero po zmianie rządu w Polsce, prokuratura wszczyna śledztwa dotyczące wysokich urzędników lubelskiego oddziału ARiMR. Chodzi o upadłość grupy Fruvitaland, która zdaniem jej zarządu była spowodowana celowymi decyzjami.
Śledztwa w sprawie wysokich urzędników lubelskiej ARiMR
Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia prezes upadłej grupy Fruvitaland, Rafał Szmit, poinformował w mediach społecznościowych o wszczęciu przez policję dochodzenia w sprawie składanych przez zarząd upadłej grupy zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Dziś o sprawie piszą największe ogólnopolskie media. Zarząd spółki i sadownicy mówią w wywiadach, że zamierzają zrobić wszystko, aby pokazać bezczelność osób odpowiedzialnych za upadłość grupy oraz aby ukarać winnych.
Najbardziej znaczącym krokiem prokuratury jest wszczęcie śledztwa przeciwko Arkadiuszowi Sz. Był on wiceprezesem agencji do spraw grup producenckich. Sprawa grupy produkcyjnej Fruvitalant toczy się od kilku lat. Zarząd spółki i sadownicy twierdzą, że wysocy urzędnicy lubelskiego oddziału ARIMR celowo doprowadzili do jej upadłości i właśnie tę wersję wydarzeń zamierzają potwierdzić.
Tło polityczne jest w tej sprawie nieuniknione
Tło polityczne jest w tej sprawie wyjątkowo często podkreślane. W zasadzie nie sposób mówić o tej sprawie bez polityki, której staramy się unikać. Zarówno w wystąpieniach prezesa grupy, pana Rafała Szmita, a także sadowników często padają oskarżenia w kierunku konkretnej partii.
W okresie bankructwa grupy zarówno lubelskim oddziałem ARiMR, jak i państwem rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Dziś, dopiero po zmianie rządu, prokuratura wszczyna śledztwa w tej sprawie. Zainteresowani, a także liczni publicyści twierdzą, że dopiero zmiana władzy pozwoliła na opisywane wyżej ruchy i konkretne decyzje służb.
To była prężnie działająca grupa
8 lat temu do grupy Fruvitalant należało ponad 130 sadowników z Lubelszczyzny, sprzedaż kwitła, otwarto też przetwórnię i centrum logistyczne. Słowem, prężnie działające przedsiębiorstwo…
Problemy grupy rozpoczęły się pod koniec 2016 roku, kiedy ta nie otrzymała ostatniej transzy dofinansowania z ARiMR. W efekcie grupa popadała w coraz większe kłopoty finansowe. W maju 2020 roku sąd ogłosił jej upadłość. Rok później, na sprzedaż wystawiono nieruchomości grupy w Piotrawinie.
Z kolei ponad rok temu ruszył proces zarządu spółki. Wówczas Prokuratura Okręgowa w Siedlcach oskarżyła członków zarządu grupy o usiłowanie wyłudzenia z lubelskiego oddziału ARiMR 4,5 mln zł dotacji na budowę przechowalni i sortowni. Zarząd grupy twierdzi, że było inaczej. Według nich to celowe działania wysokich urzędników lubelskiego oddziału ARiMR doprowadziły do upadłości grupy Fruvitaland.
źródło: www.lublin.wyborcza.pl www.gov.pl/krs