Po raz pierwszy w tym sezonie jabłek w polskich chłodniach było mniej niż przed rokiem. Wynika to z danych WAPA o stanach magazynowych na początku czerwca.
Na początku czerwca w polskich chłodniach było zmagazynowane 205 000 ton jabłek. Po raz pierwszy w tym sezonie w kolumnie, która informuje o stosunku do analogicznego okresu ubiegłego sezonu, widzimy symbol „minus”. Zatem z początkiem czerwca w krajowych chłodniach było o 13,5% jabłek mniej niż w czerwcu 2021 roku.
Wolumen oszacowany przez WAPA (TRSK) jest pokłosiem mechanizmu wycofania jabłek deserowych do przetwórstwa. Pamiętajmy jednak, że szacunki dotyczą początku czerwca. Wówczas byliśmy na półmetku wycofywania jabłek deserowych do przetwórstwa. Jak informowała ARiMR wraz z ostatnim dniem maja sadownicy wykorzystali niemal 44% limitu.
Zatem od podanego w statystykach WAPA wolumenu (205 000 ton) musimy odjąć nieco ponad 100 000 ton. Finalnie, aktualne zapasy jabłek w polskich chłodniach są na poziomie poniżej 90 000 ton. Jest to tonaż znacznie mniejszy niż na początku lipca 2021, ale równocześnie znacznie większy niż tonaż z lipca 2020, gdy ceny jabłek biły kolejne rekordy.
Jeśli chodzi o całą Wspólnotę, to możemy zaobserwować znaczące wyhamowanie sprzedaży, które ma odzwierciedlenie w zapasach. W UE na początku czerwca było 930 000 ton jabłek, czyli o 18% więcej niż w ubiegłym sezonie o tej samej porze.
źródło: wapa-association.org
