Sezon zimowego cięcia w pełni. Trzeba przyznać, że jak na ten okres roku, obciętych sadów, jest bardzo dużo. Sprzyja pogoda.
Nie sprzyja natomiast siła robocza, a raczej jej brak. Brak siły roboczej będzie niestety stałym elementem naszej, sadowniczej rzeczywistości. Wielu uważa, że trend będzie się stale pogłębiał.
29-30 stycznia 2020r. – 29 Spotkanie Sadownicze Sandomierz 2020 – kliknij i sprawdź szczegóły
Pozostańmy w temacie zimowego cięcia drzew owocowych. Pierwszą odpowiedzią na brak pracowników, jest wzrost żądanych stawek, przez pozostających na rynku pracowników. Jeśli jest mniej rąk do pracy, to mamy bufor na wzrost oczekiwań finansowych, ponieważ pozostający na rynku pracownicy są bardziej poszukiwani. Działają tu takie sama prawa popytu i podaży jak w przypadku jabłek. Dodatkowymi czynnikami, napędzającymi wzrost jest inflacja i wzrost kosztów życia.
Takim sposobem, stawki za zimowe ciecie (które za sprawą klimatu już zimowym niedługo nie będzie nazywane) od kilu lat rosną i prawdopodobnie nadal będą rosnąć.
Dziś większość oczekuje/płaci od 16 do 17 zł za godzinę pracy. Takie stawki otrzymują ludzie, którzy po prostu „chcą pracować”. Często, ich umiejętności i doświadczenie pozostawia wiele do życzenia, co czytelnicy zapewne doskonale znają z własnego doświadczenia.
Prenumerata miesięcznika MPS-Sad na 2020 – kliknij i poznaj pakiet korzyści
Najlepsze i najbardziej doświadczone ekipy, oczekują wyższych stawek. Te dochodzą nawet do 20 zł za godzinę. Tu warto wspomnieć na jeszcze jeden aspekt kreujący wzrosty. Wiele ofert pracy „pod dachem”. Żeby ciężka praca na świeżym powietrzu miała wielu amatorów, musi być przede wszystkim atrakcyjna finansowo.
Karol Pajewski
Bo sie poprostu temat sadownictwa powoli kończy jak tak dalej pojdzie to nie jeden da sobie spokoj z