Rosja wstrzymała dostawy wybranych owoców i warzyw z 33 firm z Turcji i Iranu. Wykryto przekroczenia pozostałości środków ochrony niedozwolonych w Rosji. Czarna passa tureckich cytrusów trwa.
Rosja zawiesiła import owoców i warzyw z Turcji i Iranu do Rosji. Zakaz obejmuje cytryny, mandarynki, paprykę, winogrona i granaty. W produktach znaleziono pestycydy zakazane w Federacji Rosyjskiej. Zakazem objęto produkty od 33 tureckich i irańskich przedsiębiorstw. Działania rosyjskich służb sprawiły, że do kraju nie wjechało 70 tysięcy ton owoców z Turcji.
Badania wykazały pozostałości 12 pestycydów, z których 10 nie może być użytych w Rosji. Tureckie i irańskie owoce zawierały między innymi chloropiryfos czy acetamipryd. Stężenia przekraczały normy dwukrotnie.
Działanie rosyjskich służb można nazwać niezwykle aktywnymi i skutecznymi. Po wykryciu przekroczeń pozostałości partia owoców nie może wjechać na terytorium Rosji. Gdy tego typu problemy się powtarzają to mamy do czynienia z takimi sytuacjami jak opisywana. Jak podają tamtejsze służby od stycznia do października tego roku przekroczenia pozostałości pestycydów wykryto w 16% badanych partii.
Musimy pamiętać, że nierzadko zdarza się, że tego typu działania, których najbardziej „efektowną” formą jest embargo mają charakter polityczny. Różnego rodzaju „przepychanki” handlowe mają na celu wywarcie gospodarczej presji na danym kraju w celu osiągnięcia określonych korzyści lub osłabienia pozycji gospodarczej. Tak było w 2014 roku. Wówczas rosyjskie embargo było odpowiedzią na działania UE wobec Rosji oraz działania na Ukrainie.
źródło: east-fruit.com
A co robiła ukraina z polską żywnością? Także polityka nie dotyka tylko Rosji. W związku z dość powszechną informacjach o przekroczeniach mrl lub niedozwolonych subst. Czy Szanowna Redakcja wyslala juz zapytanie do sanepidu, inspekcji handlowej i min.rol? Czy ktoś bada partie produktów z poĺek sklepowych?
Niezły artykuł