Jakość sprzedawanego w Biedronce Golden Deliciousa jest pierwszorzędna. Cena, jaką musi zapłacić konsument za taką jakość również jest nieco wyższa – 3,99 zł/kg. Niestety, sadownik otrzymuje jedynie niewielki ułamek ceny detalicznej, bo Goldena może sprzedać średnio po 1 zł/kg. Zysku trudno się dopatrywać biorąc pod uwagę koszty produkcji.
Jabłka Golden Delicious widoczne za zdjęciach, które obecnie można kupić w Biedronce są bardzo wysokiej jakości. Dostarczyły je krajowe grupy producenckie. Jak widać na załączonym zdjęciu „nie ma się do czego przyczepić” może z wyjątkiem stawek, jakie za taką jakość otrzymuje sadownik…
Dziś za Goldena sadownik otrzymuje najczęściej 1,10 zł za kilogram. Po sortowaniu jest to zazwyczaj około 1,00 zł za kilogram średnio z całej partii. Produkcja odmiany do najprostszych nie należy więc tym bardziej wysoka jakość powinna być premiowana. Niestety cena na poziomie kosztów produkcji jest tego zaprzeczeniem.
Golden Delicious jest droższy także w detalu. W największych marketach najczęściej spotkamy się z ceną 3,99 zł za kilogram. Jak widać jedynie 25% ceny detalicznej trafia do producenta, który niezmiennie ponosi największe koszty i ryzyko. 4 zł za kilogram jabłek wysokiej jakości to nie jest wysoka cena, zwłaszcza wobec rosnących kosztów i inflacji. 50%-owy udział producenta w cenie detalicznej postuluje Związek Sadowników RP, ale także dziesiątki związków rolniczych na zachodzie Europy.
Grupy producenckie, pozostali dostawcy i markety zarabiają na każdym kilogramie odmiany, na której nie zarabia producent. Ceny sprzedaży do marketów pozwalają sortowniom na podniesienie cen zakupu. Z drugiej strony pośrednicy stale zasłaniają się rosnącymi kosztami (co też jest prawdą). Najwięcej zarabia ostatnie ogniwo (market) równocześnie mając najniższe koszty i ryzyko.
cena za jaką daję Golden to 1,2
teraz niech grupa pokaże cenę jaką dostaje od Biedronki i będzie wiadomo kto zarabia.
koszt pakowania kiedyś był opublikowany chyba 1,24 do kilograma za to aby było jabłko takie jak na foto, premium
Pamiętajmy o marketowych kupcach – tak szybko rotują, a każdy przecież się buduje…