Kontrole importowanych owoców. Nasi sąsiedzi robią to z powodzeniem

brzoskwinie

Nie ma się co oszukiwać. Partie owoców z przekroczeniami, czy pozostałościami nielegalnych substancji trafiają także do Polski. Wiele nich dociera do nas spoza Unii Europejskiej, gdzie jak wiemy, można stosować substancje nielegalne na terenie UE. Zdaniem producentów owoców, kontroli produktów importowanych jest zdecydowanie zbyt mało. Warto śledzić, jak w podobnych sytuacjach działają inne kraje…

W poniedziałek, 14 sierpnia, chorwackie służby wykryły wysoki poziom chloropiryfosu w transporcie brzoskwiń z Serbii. Jak informują tamtejsze media branżowe, 7 lipca brzoskwinie z Serbii wróciły z granicy ze Słowenią. Również w tym przypadku wykryto chloropiryfos. Co łączy Chorwację, Słowenię i Polskę? Wszystkie trzy kraje należą do Unii Europejskiej. W związku z tym dotyczą ich te same przepisy.

Minister Rolnictwa Serbii stwierdziła dziś, że jeśli wyniki badań zostaną potwierdzone przez serbskie laboratoria to wspomniana partia brzoskwiń zostanie zutylizowana i nie trafi na serbski rynek. Dodała, że konsumenci nie mają się czego obawiać.

A w Polsce?

Jeśli chodzi o podobne sytuacje to w naszym kraju najczęściej słyszymy, że „nie da się nic zrobić”. Nie sposób także spotkać się z informacjami, że z polskiej granicy cofnięto do Serbii, Turcji czy innego kraju jakąś partię owoców z przekroczonymi poziomami pestycydów lub zawierającą pozostałości niedozwolonego w UE środka ochrony.

Musimy mieć świadomość, że do Polski również eksportowane są owoce, takie jak wspomniane wyżej brzoskwinie. Co kilka tygodni dowiadujemy się, że służby hiszpańskie, włoskie, niemieckie czy inne wykryły i wycofały z obrotu jakąś partie owoców lub warzyw. W Polsce nie spotkamy się z tego typu informacjami. Na pewno nie jest tak, że do naszego kraju eksportowane są jedynie produkty najwyższej jakości, z którymi wszystko jest w porządku…

Sadownicy chcą częstszych kontroli importowanych owoców

Wobec problemów na rynku tego czy innego owocu, sadownicy często podnoszą kwestię wzmożonych kontroli importowanych owoców. Celem ma być ograniczenie importu wynikające przede wszystkim ze stosowania środków ochrony od lat zakazanych w Unii Europejskiej. Działanie najczęściej jest proponowane właśnie wobec importu spoza UE.

Polscy politycy często mówią, że to nie takie proste, że nie można wszystkiego kontrolować czy nawet, że tego nie da się zrobić. Otóż nie mają racji. W trosce o zdrowie polskich i europejskich konsumentów możemy badać każdą partie importowanych owoców czy warzyw. Co więcej możemy wycofać tę partię z obrotu, a o dalszy jej los będzie musiał martwić się już eksporter z innego kraju.

źródło: www.agrotv.net

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here