Kwietniowe przymrozki nawiedziły wiele krajów, także tych na południu Europy. Spadki temperatur okazały się zabójcze dla owoców pestkowych, a przede wszystkim dla moreli. Ich produkcja będzie w tym sezonie rekordowo niska.
Bardzo duży spadek produkcji jest prognozowany w przypadku każdego z czterech głównych producentów moreli w Europie. W 2019 plony wyniosły 630 tys. ton. W ubiegłym roku, również z powodu przymrozków plonowanie było ograniczone do 420 tys. ton. W tym roku szacuje się, że na europejski rynek trafi „zaledwie” 344 tys. ton moreli. Jest to najmniejszy wolumen od 30 lat.
Mniejsze zbiory na południu kontynentu drugi rok z rzędu bez wątpienia pozytywnie wpłyną na sprzedaż i eksport tych owoców z Polski. Pisaliśmy o tym w artykule: Morele – straty na południu to dobre ceny dla polskich sadowników Jednak w obliczu powyższych prognoz, można spodziewać się jeszcze większego popytu na nasze morele, pomimo stosunkowo niewielkiej produkcji. Bez wątpienia sytuacja odbije się pozytywnie na cenach uzyskiwanych przez plantatorów.
Czołowi producenci moreli w Europie to Włochy, Hiszpania, Francja i Grecja. Produkcja we wspomnianych krajach będzie ograniczona przede wszystkim przez przymrozki. Jak widać na poniższej grafice, procentowo największe straty notuje Francja. Poza tym również Węgrzy i Serbowie informują o bardzo dużych stratach. Wszystko wskazuje na to, że morele w tym roku będą „na wagę złota”.
źródło: italiafruit.net / MedFEL
