Unijna produkcja rolna coraz mniej konkurencyjna, ale możemy na tym skorzystać

zbiory jabłek

Konkurencyjność unijnego rolnictwa spada względem krajów niezrzeszonych. Czy wobec zmieniającej się polityki rolnej UE możemy na tym skorzystać? Zdaniem ekspertów tak. Musimy wykorzystać naszą zaletę – elastyczność.

Na 1 Kongresie Produkcji Podstawowej dyskutowano między innymi o zagrożeniach i korzyściach wynikających ze Wspólnej Polityki Rolnej. Jednym z wątków była teza, że unijna produkcja staje się coraz mniej konkurencyjna na rynkach zewnętrznych względem krajów niezrzeszonych.

Darmowy numer TMJ - baner corner

– Po utracie rynku rosyjskiego swego rodzaju „wybawieniem” stała się dla nas Afryka Północna. Jednak i tu konkurencja jest coraz bardziej zacięta – zdaniem Michała Lachowicza, na rynku egipskim konkurencja krajów z basenu morza śródziemnego przybiera na znaczeniu. Zaczynając od niższych kosztów transportu oraz samego podejścia do produkcji, które w tym wypadku jest najbardziej istotne. Ukraińskie jabłka z kolei są coraz częściej eksportowane do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tam konkurencja również jest coraz większa.

Kraje, których nie dotyczy ograniczanie zużycia środków ochrony roślin czy nawozów stają się bardziej konkurencyjne na zewnętrznych rynkach kosztem krajów Unii Europejskiej. Producenci z Turcji, Serbii czy Ukrainy nie martwią się tak jak my kolejnymi wycofywanymi substancjami czynnymi i potencjalnym spadkiem opłacalności produkcji.

– Naszych jabłek nie ma również na zachodzie Europy – kontynuuje Michał Lachowicz. Tu w grę wchodzą inne aspekty. Zbyt niska jakość, nieodpowiednie odmiany oraz zbyt mało wyrównane i odpowiednio jednolite partie owoców. Dochodzi również kwestia ochrony tamtejszych rynków. Jednak i tym aspekcie jest szansa na nasze dostosowanie się do zachodnich realiów rynkowych.

W zachodzących zmianach należy dostrzec przede wszystkim pojawiające się możliwości. – Jesteśmy bardzo elastycznymi producentami i na całym „zamieszaniu” możemy skorzystać – kontynuuje p. Lachowicz. Producenci za zachodzie Europy nie zawsze mogą się tym poszczycić. Tam produkcja jest bardziej ustabilizowana, „ułożona” i policzona. W związku z tym nie ma zbyt wiele miejsca na elastyczność. To z kolei zwiększa potencjalne możliwości i konkurencyjność naszej produkcji rolnej., w tym produkcji jabłek. Polscy producenci potrafią bardzo szybko dostosować się do zmieniających się przepisów i warunków prowadzenia biznesu.

Tylko współdziałając jako sektor będziemy w stanie być partnerem dla administracji, która musi stworzyć przepisy wdrażające narzucony już Polsce Zielony Ład. Dla poróżnionego sektora jest to ogrom zagrożeń. Dla współdziałającego, szansa powodzenia przez stworzenie właściwych ram do działania w przyszłości. Musimy stanowić armię, a nie pospolite ruszenie, bo w przeciwnym razie przegramy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here