Wtorek to kolejny dzień, w którym znacząco spadły ceny skupu truskawek z szypułką. Przetwórnie z kolei wprowadzają limity i zmniejszają moce przerobowe. W efekcie kolejka sprzedających się wydłuża. Czy branża przetwórcza chce, aby producenci zmuszeni byli zaprzestać zbiorów truskawek?
Ceny truskawek z szypułką spadły po raz kolejny. W większości punktów skupu oferowano 1,80 zł/kg. Cena spadła z wczorajszych 2,20 zł/kg. W sumie od niedzieli truskawki z szypułką staniały o 0,90 zł. Daje to 33% w trzy dni.
Przedsiębiorcy zajmujący się handlem informują nas o licznych zwrotach z powodu niskiej jakości surowca. Z linii produkcyjnej wracają zarówno pojedyncze palety, jak i całe transporty. Decyzja o zwrocie najczęściej zostaje podjęta wyłącznie po ocenie wizualnej.
Inne zakłady z kolei wprowadzają limity przyjęć, na przykład 9 ton. Wobec tego pośrednicy nie są w stanie sprzedawać skupionych truskawek na bieżąco. Owoce są przechowywane w chłodniach i czekają na kolejną limitowaną awizację. Efektem jest wydłużanie się kolejki chętnych do sprzedaży i kumulowanie niesprzedanego towaru.
W nocy z poniedziałku na wtorek znana przetwórnia z powiatu opolskiego w województwie lubelskim zdecydowała w nocy o nieprzyjęciu kilkunastu ciężarówek z truskawkami na tłoczenie. Dostawcom nie podano przyczyny i musieli szukać zbytu w innych zakładach. Tę sprawę opiszemy w oddzielnym artykule.
Przetwórcy tłumaczą spadki niską jakością i dużą podażą. Podaż co prawda jest duża, jednak wydajność truskawek przemysłowych nie spadła do takiego poziomu jak w ubiegłym roku. Obniżanie cen skupu, to niewątpliwe korzyści finansowe dla branży. Z drugiej strony niedobory w ubiegłorocznej produkcji koncentratu truskawkowego powinny teoretycznie zatrzymać tak znaczący trend spadkowy.
Nie sposób odnieść wrażenia, że wszystkie opisane wyżej działania noszą znamiona celowości. Cel to rzecz jasna jak najtańszy surowiec. Cena zbytu jest identyczna w kilkunastu zakładach. Co więcej, cena spada o tyle samo danego dnia. Pośrednicy są informowani o wyłączaniu się kolejnych tłoczni w najbliższych dniach. Ma to na celu skumulowanie dostaw w kilku wiodących zakładach i wywołanie na rynku jeszcze większego zamieszania. Czy właśnie jesteśmy świadkami kolejnej manipulacji rynkiem?
Mnie po dwóch tygodniach od dostawy obniżyli cenę bo rzekomo jakość porzeczki była słaba
jak teraz przekonać rolnika żeby wstrzymał dostawę do skupu ?