W ostatnich dniach hurtowe ceny śliwek wyraźnie „odstają” od tych oferowanych przez grupy producenckie. Jest to doskonały przykład na ogromny wpływ marketów na rynek owoców w Polsce.
W minionych sezonach nierzadko było tak, że podaż śliwek na rynkach hurtowych była tak duża, że nie było wówczas przesadą stwierdzenie, że na rynku jest „fioletowo”. W szczytowych okresach podaży ceny spadały do złotówki lub niżej. Jeśli w tym samym czasie złotówkę oferowały grupy producenckie, sadownicy woleli sprzedawać na miejscu.
Obecnie widzimy ciekawe zjawisko. Niższa podaż śliwek to naturalnie wyższe ceny. Przez ostatnie dni standardem za Węgierkę Dąbrowicką były ceny około 4,00 zł/kg. Sprzedaż była płynna. Sadownicy są zdania, że we wrześniu dalej będziemy notowali wzrosty. Trafiają się także producenci, który już teraz, a więc zbyt wcześnie, oferują na rynkach hurtowych odmianę Haganta.
W tym samym czasie grupy producenckie w zagłębiu grójeckim mniej więcej od połowy sierpnia nie zmieniły cen zakupu. Nadal dominuje cena 2,60 zł/kg, a więc znacznie niższa od stawek na rynkach hurtowych. Mniejsi pośrednicy oferują nieco więcej. Dla porównania za większe partie wysokiej jakości odmiany Stanley, sadownicy oczekują 5,00 zł/kg co nie jest w tym sezonie wygórowaną ceną. Śliwki niższej jakości do przetwórstwa kupowane są już maksymalnie po 2,00 zł/kg…
Pomijając promocje, w marketach tytułowe owoce sprzedawane są od 5,00 do 7,00 zł/kg zatem teoretycznie jest jeszcze „miejsce” na podwyżki. Jednak w tym miejscu jest jeszcze jedna ważna, a w zasadzie główna zmienna – cena zakupu przez sieć marketów. Jeśli ta nie wzrośnie to grupy nie będą w stanie kupować śliwek po wyższych cenach.
jak market na siłę chce obniżyć cenę Śliwki to jak grupy mogą dać więcej niż 2,6 ???
trzeba kupić zapakoweć tylko te 33+ i bez ordzewki, bliźniaków + wysuszka
i np. z Grójca zawieść do Koszalina czy Krotoszyna 3t TiR-em bo tak market sobie życzy ?
za całe 4zł …