Przeróżne roboty magazynują już skrzyniopalety po sortowaniu i układają kartony na paletach, a następnie przygotowują palety do transportu. Kolejnym krokiem jest automatyzacja transportu w sortowniach, czyli zastąpienie wózków widłowych.
Na pewno wielu czytelników widziało w sieci filmy z pracy nowoczesnych centrów logistycznych. Paczki z magazynów do miejsca pakowania rozwożą tam tysiące małych robotów. Niewykluczone, że za kilka lat podobne widoki zastaniemy w sortowniach owoców. Rozwiązanie ma na celu zwiększenie wydajności przy jeszcze mniejszej liczbie zatrudnionych pracowników.
Rozwiązanie takie powoli wprowadza w Hiszpanii francuska firma produkująca linie sortujące. W kilku sortowanych cytrusów pracują już autonomiczne wózki, które przewożą gotowe palety z posortowanymi owocami do magazynów. W przypadku dopracowania rozwiązania, sortownie będą wydajniejsze przy mniejsze liczbie pracowników.
Pojazdy te zastępują wózki widłowe i są specjalnie zaprojektowane dla sektora owocowo-warzywnego. Ponadto mogą doładować się podczas pracy, dzięki czemu mogą kontynuować pracę podczas długich dni produkcyjnych. Jak wiadomo roboty takie nie będą pracowały w trybie zmianowym, tylko „na okrągło”, co skróci okres amortyzacji.
Obecnie tego typu urządzenia pracują w kilku sortowniach w Hiszpanii. Zdaniem producenta za trzy lata staną się one standardem w sortowaniu cytrusów. Sam proces w przypadku cytrusów niewiele różni się od sortowania jabłek czy gruszek. Pozostaje zatem na koniec zadać pytanie czy, a może kiedy autonomiczne wózki będą przewozić całe palety kartonów z posortowanymi jabłkami?
Oczywiście, także w tym przypadku każdy medal ma dwie strony. Niestety, automatyzacja uprawnia pracę, ale eliminuje też w pewnym stopniu czynnik ludzki, a tym samym miejsca pracy…

źródło i zdjęcie: revistamercados.com