Wzrosty cen stali są zjawiskiem globalnym i nieulegającym wątpliwości. Martwią one również sadowników. Chodzi o koszty budowy konstrukcji sadowniczych. Koszty rusztowań to kolejny argument sadowników potwierdzający konieczność podnoszenia cen jabłek.
W ubiegłym roku 25 kilogramów drutu sadowniczego kosztowało od 200 do 220 zł. W zależności od średnicy jeden kłębek różni się liczbą metrów bieżących. Obecnie ten sam produkt kosztuje od 250 do 270 zł. Otrzymujemy przeciętnie 50 zł na sztuce. Wzrost rok do roku wynosi zatem 25%.
Nie ma nowoczesnych sadów karłowych bez konstrukcji wspierających drzewka. Nieodłącznym ich elementem jest drut sadowniczy. Drut drożeje wprost proporcjonalnie do stali. W stosunku rok do roku, koszt inwestycji w jeden hektar sadu jest znacznie wyższy. Drożeją również linki stalowe, które są używane przy budowie znacznie droższych konstrukcji z siatkami przeciwgradowymi.
Pozostając w tematyce konstrukcji sadowniczych, zdrożały również metalowe tyczki do wspierania drzewek. W ujęciu rocznym zdrożały także betonowe słupki. W efekcie rosną całkowite koszty założenia nowego sadu, a to zwiększa koszt, który musi się zwrócić producentowi przy sprzedaży jabłek z zakładanego sadu. Wobec kolejnych drożejących środków produkcji sadowniczej, producenci stale postulują konieczność sprzedaży jabłek po wyższych cenach.
