Śliwek w Polsce w tym roku było zdecydowanie mniej. Chociaż nie miało to dużego odzwierciedlenia w cenach (szczególnie w szczycie krajowych zbiorów), potwierdza to import. Tylko z Mołdawii sprowadziliśmy 3300 ton śliwek.
Stowarzyszenie Moldova Fruct informuje o kolejnych wysyłkach mołdawskich śliwek do Polski. Obecnie dominuje odmiana Stanley. Od początku sezonu z Mołdawii do Polski sprowadzono 3300 ton śliwek. Importowane są owoce deserowe, które trafiają przede wszystkim na krajowe rynku hurtowe.
Praktycznie zakończyliśmy już sezon śliwkowy w Polsce. Z perspektywy czasu chyba żaden sadownik nie wierzy już w wyliczenia GUS-u o produkcji na poziomie 110 000 ton. Odmiany letnie plonowały bardzo przeciętnie. Znaczny odsetek produkcji węgierki uległ zniszczeniu po wrześniowych deszczach (pękanie). Import, między innymi z Mołdawii potwierdza, że na rynku z wyjątkiem Lepoticy nie było dostarczającej ilości owoców.
Mołdawia stale zwiększa produkcje gatunku. Tamtejsze śliwki są coraz częściej obecne w zachodniej Europie. Mołdawscy producenci zwiększają eksport przede wszystkim do Niemiec.
źródło: Moldova Fruct