„Kupię jabłko na soki poza Glosterem cenie 0,62 zł, z KA za 0,67 zł” tak brzmi jedno z ogłoszeń zakupu jabłek przemysłowych, które znaleźliśmy w sieci tuż po świętach Wielkanocnych.
Z jednej strony możemy stwierdzić, że w powyższym ogłoszeniu nie ma nic zaskakującego, ponieważ nabywca oferuje nieco wyższą stawkę za surowiec wyższej jakości. Jednak tak naprawdę jest to sytuacja kuriozalna, że wobec odrzutu od produkcji deserowej w połowie kwietnia można stawiać takie wymagania…
W zależności od punktu widzenia, winne powyższej sytuacji są albo nadwyżka jabłek deserowych na rynku, albo ograniczone możliwości eksportowe naszego kraju. Czy winni są sadownicy? Tak, ponieważ zdarza się, że w sezonie, kiedy rynek jest w pełni nasycony jabłkami wysokiej jakości decydują się na długie przechowanie odmian w przypadku których popyt jest znikomy. Zdarza się, że do komór z kontrolowaną atmosferą trafiają również duże partie jabłek po gradobiciu.
Przy dzisiejszych kosztach przechowania są to decyzje pozbawione ekonomicznego sensu. Przypomnijmy, że szacowany przez dr Dariusza Paszko koszt przechowania do marca wynosi około 0,30 zł a do maja około 0,50 zł do każdego kilograma.
Z KA, za 67gr, połowa kwietnia. To są jaja, jakich jeszcze nie było. Koszt energi, obiekt, praca, sprzęt, sam towar. Przykro mi to pisać, ale sadownictwo jest na dnie, jak ktoś poinwestował, wziął jakiś kredyt, to ma przej… To wróci do normy, jakiejś opłacalności, w Polsce gdzieś za 20lat, jak zaczniemy normalnie żyć z Ruskimi, oraz zmniejszy się produkcja jabłek o połowę.
Tamten rynek był bez dna, ale niestety teraz dużo już sami produkują, a na dodatek w nasze miejsce wszedł zachód Europy. I jakoś mieli w nosie sankcje
Mój sąsiad rwie jak leci do kontroli z przemysłem. Rwacz urwie 2 x tyle. A prąd wyszedł ok 18 gr na kilogram, to po odliczeniu prądu i tak jest więcej jak po 35 gr. Teraz jabłko przemyslowe było brane raz w rękę. Jesienią 2 razy bo zwalane, to po podwójnym braniu w rękę jesienią wyszło tak naprawdę po 15 gr. Jest różnica ? Jest i to jaka.
Jest się czym cieszyć. Mi facet odbierał z podwórka, po 32 grosze, z kąd wzięły się te 2grosze???, komedia. Nie chcę widzieć jabłek u siebie. I jeszcze raz, dzięki Bogu, nie poinwestowałem za dużo kasy, w tą upadłom branżę.