W kontekście handlu dużo mówimy o Gali, Goldenie oraz Red Delcious. Jednak w polskich chłodniach jest kilkaset tysięcy ton Ligola, Szampiona i odmian z grupy Jonagolda. Jak obecnie kształtują się ich ceny?
O wymienionych wyżej odmianach mówimy czasem potocznie „czerwone standardy”. W większości trafiają one na rynek krajowy. Zarówno poprzez grupy i prywatne sortownie do marketów, a także na kilka rynków hurtowych. W związku z tym ich ceny w kraju, nawet w przypadku najwyżej jakości nie zależą od cen międzynarodowych tak jak Gala.
W październiku, czyli w szczycie zbiorów i podaży omawiane odmiany były kupowane do sortowania przeważnie po 1,30 zł/kg. Co więcej, cena ta dotyczyła jabłek powyżej 72 mm. Chociaż dziś stawki są nieco wyższe to nie rekompensują one kosztów schłodzenia (w wyjątkowo ciepłym październiku) i przechowania przez 6 tygodni.
Szampion i Jonagored (oraz jego sporty) skupowane są dziś najczęściej po 1,40 zł/kg. Mówimy w tym wypadku o owocach powyżej 70 mm średnicy. W przypadku Szampiona spotkamy się z nielicznymi ofertami na poziomie 1,50 zł/kg. Red Jonaprince, który jest już wiodącą odmianą w polskich sadach, kupowany jest po 1,40 – 1,50 zł/kg. Większość nabywców oferuje 1,00 zł za kilogram jabłek od 65 do 70 mm średnicy.
Symbolicznie wyższe ceny można uzyskać za Ligola. W przypadku sprzedaży na sortowanie obowiązują stawki 1,50 – 1,60 zł/kg. Plonowanie Ligola było w tym roku bardzo niskie, więc stąd nieco wyższa cena. Kupujący jednak oczekują partii o dobrym wybarwieniu. Jak wiemy, z tym Ligol miewa problemy nawet w sezonach, które wybarwianiu sprzyjają.
Po sortowaniu w sortowni sumę kg dzielę przez sumę brutto za te partie jabłek. I to po tym wybieram sortownie. Bo najważniejsza jest średia cena.