Wrześniowe upały, czyli same problemy…

oparzenia sloneczne na jablkach

Końcówka września tego roku jest wyjątkowo upalna. Gorące dnie i ciepłe noce to nic dobrego dla jabłek, a także dla sadowników. Nawet w tak trudnej sytuacji niektórzy dopatrują się pozytywów.

Chociaż od kilku dni mamy astronomiczną jesień to pogoda jest iście letnia. Do Polski napływa gorące powietrze. Na termometrach notujemy w ostatnich dniach niemal 30 stopni. Sadownicy komentują, że jabłka dosłownie „gotują” się na drzewach. Chociaż miesiąc się jeszcze nie skończył to będzie to najcieplejszy wrzesień od początku pomiarów w Polsce, czyli od końca XVIII wieku.

Problemy z wybarwieniem i jędrnością

Notowane w ostatnich dniach temperatury to przede wszystkim bardzo słabe wybarwienie jabłek. Amplitudy między dniem, a nocą są stosunkowo nieduże. Najbardziej zawodzi Szampion. Sadownicy twierdzą, że bywa wręcz „bury”. Pomimo znacznie niższego plonowania, problemy z wybarwieniem notowane są także na Ligolu. Mniej atrakcyjny kolor niż przed rokiem mają także inne odmiany. 

Jeśli chodzi o Szampiona to owoce są już dojrzałe i mają odpowiedni smak, ale rumieniec pozostawia wiele do życzenia. W ostatnich dniach notowano ponadto bardzo szybki spadek jędrności jabłek. Fakt źle rokuje jeśli myślimy o długim przechowaniu odmiany.

W tym sezonie notujemy również znacznie większy odsetek oparzeń słonecznych na owocach. Problem nie występuje pod siatkami przeciwgradowymi. Aby ich uniknąć, część sadowników wykonała zabielanie drzew glinką kaolinową. W ten sposób co prawda można uniknąć oparzeń, ale powstaje kolejny problem, jakim jest usunięcie nalotu z owoców. 

Kłopoty natury chłodniczej

Jabłka, które na drzewach osiągają temperaturę ponad 30 stopni powodują liczne problemy logistyczne, jeśli chodzi o ich schłodzenie. Jeśli zrywamy duże ilości owoców dziennie to schłodzenie jest problematyczne. Po pierwsze chodzi o wydajność urządzeń chłodniczych, która nie zawsze jest w stanie odebrać taką ilość ciepła z owoców. Nasze chęci w obniżeniu temperatury jabłek mogą przegrać z fizyką, ponieważ w ekstremalnych sytuacjach istnieje ryzyko uszkodzenia naszego osprzętu chłodniczego. 

W związku z powyższym eksperci zalecają schładzanie stopniowe, na przykład najpierw do 10 – 12 stopni, a dopiero potem do 1 – 2 stopni Celsjusza. Chęć szybkiego schłodzenia gorących jabłek do kilku stopni może skutkować także licznymi uszkodzeniami powierzchniowymi. Jeśli zbyt zimne powietrze zetknie się z rozgrzanymi owocami.

Czy są jakieś pozytywy?

Owoców, które nie były odpowiednio chronione i nawożone nie będzie można w tym sezonie długo przechować. W związku z powyższym spotkamy się również z opiniami, że towar premium, który udało się w tym sezonie wyprodukować, osiągnie wiosną bardzo atrakcyjne ceny. Niemniej minusów, jakie notujemy w sadownictwie z powodu napływu zwrotnikowego powietrza jest znacznie więcej…

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here