Nowe unijne przepisy dotyczące sprzedaży akumulatorów i kwasów akumulatorowych, które wchodzą w życie 1 lutego, mogą utrudnić pracę sadownikom, mechanikom czy przedsiębiorcom zajmującym się handlem wózkami widłowymi. Kwas siarkowy staje się prawnie „prekursorem materiałów wybuchowych”.
Rozporządzenie Unii Europejskiej 2019/1148 dotyczy wprowadzania do obrotu i stosowania prekursorów materiałów wybuchowych. Wśród nich znajduje się między innymi kwas siarkowy, który jest stosowany w akumulatorach i bateriach wózków widłowych.
W powszechnej sprzedaży nie będzie elektrolitów o stężeniu kwasu siarkowego powyżej 15%. Oznacza to, że aby kupić taki produkt konieczne będzie posiadanie specjalnego „pozwolenia na nabywanie, wprowadzanie, posiadanie lub stosowanie prekursorów materiałów wybuchowych”.
O ile w akumulatorach, które stosujemy w samochodach i ciągnikach praktycznie nie zachodzi konieczność uzupełnienia elektrolitu, to inaczej wygląda to w kwestii wózków widłowych. W tych maszynach oprócz wody destylowanej czasem musimy uzupełniać również elektrolit. W myśl nowych przepisów nie będzie to proste.
Każdy sadownik, który będzie chciał kupić elektrolit o stężeniu powyżej 15% będzie zatem przed stosownym urzędem musiał udowodnić, że nie jest terrorystą, aby wspomniane pozwolenie uzyskać. Nie będzie można również posiadać i przechowywać kwasu akumulatorowego.
To na razie tylko teoria. Bowiem jeszcze nie wiadomo, jak do sprawy podejdzie polski rząd. Niemniej przepisy wchodzą w życie z dniem 1 lutego.
Zakazać natychmiast sprzedaży wszelkich paliw do samochodów i maszyn ponieważ są prekursorem wypadków