Bronisze: Drobna kradzież, ale niesmak duży

Ceny jabłek na Broniszach - 2019/20

Trzy skrzynki jabłek oraz jedna skrzynka gruszek. Tyle owoców skradziono nocą  sadownikowi z zagłębia grójeckiego, który sprzedawał na rynku hurtowym w podwarszawskich Broniszach. Co kierowało „przestępcą”? Zwłaszcza biorąc pod uwagę hurtowe ceny owoców?

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że przypadki kradzieży na podwarszawskich Broniszach zdarzają się naprawdę bardzo rzadko. Jak przyznaje sam poszkodowany, od kilku lat nie słyszał o podobnej kradzieży.  Stąd zdziwienie, że w ogóle do niej doszło.

Sytuacja miała miejsce nocą z 19 na 20 grudnia. Około godziny 1:00 w nocy sadownik postanowił ogrzać się w kabinie auta, na owoce mieli oko sprzedający zajmujący miejsca obok. Po jakimś czasie sadownik zauważył, że na „wystawie” brakuje czterech skrzynek. Jednak 4 puste skrzynki, które kupujący dają na wymianę stały obok. Zatem sadownik był przekonany, że któryś sąsiadujących z nim producentów sprzedał jego owoce. Ci zaprzeczyli. 

Nasz rozmówca udał się zatem do ochrony rynku hurtowego, żeby sprawdzić co faktycznie zaszło. Na nagraniu widać wyraźnie ciemne auto dostawcze i tablice rejestracyjne. Widać także osobę, która „jak gdyby nigdy nic” ładuje 4 skrzynki z owocami na swoje auto, kładzie 4 puste skrzynki po czym odjeżdża. Ochrona nie mogła podać rejestracji poszkodowanemu. Ten udał się tego samego dnia na pobliski komisariat policji. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie, a sadownik czeka na rezultaty. 

Wartość skradzionych owoców to około 140 zł. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z kradzieżą. Zastanawiają także pobudki, jakie kierowały złodziejem. Zwłaszcza, jeżeli znał zasady handlu na rynku hurtowym i aktualne ceny jabłek. Poszkodowany sadownik przyznaje, ze wartość łupu złodzieja jest nieznacząca, ale sprawę zgłosił na policję dla zasady. 

3 KOMENTARZE

  1. To był na pewno stały kupiec,często kupowal owoce u tego sadownika,, a że ten przydusił komara w kabinie , to się sam obsłużył,a zapłaci następnym razem.Przy kradzieży , wrzucił by skrzynki na pakie i w długą ,a nie zostawiał pustych skrzynek na zamiane🍐🍎

  2. Na Broniszach kradną jak się da. Mi ukradli paletę pustych skrzynek 45 sztuk. Co ciekawe monitoring nieobejmowal miejsca w którym zostawilem na kilka godzin. A może tylko tak mi powiedzieli na punkcie. Nierozumiem jak mogą być miejsca których monitoring nieobejmuje i to przy rampie załadunkowej. I nikt z tym nic nie robi

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here