Tak w skrócie można opisać decyzję wójta gminy Dorohusk o rozwiązaniu protestu na jednym z przejść granicznych. Strajk jest kontynuowany na dwóch innych przejściach.
Protest przewoźników w Dorohusku, który w fizyczny sposób ograniczał napływ towarów z Ukrainy, został rozwiązany. Wójt gminy zdecydował o tym wczoraj (11.12.2023). Przewoźnicy opuścili miejsce zgromadzenia, choć nie obyło się bez użycia siły przez policję.
Polityk nie ukrywa, że spotkał się z wieloma naciskami ze strony przedsiębiorców z całego kraju, którzy chcą dalej handlować z Ukrainą. Nie bez znaczenia jest tło polityczne i ogromna presja ze strony ukraińskiej. Drugim powodem jest „zagrożenie dla mienia o znacznych wartościach”. Przewoźnicy mają 7 dni na odwołanie się od tej decyzji.
Na proteście tracili między innymi przetwórcy. Do zakładów w Polsce nie docierał w zakładanych ilościach koncentrat jabłkowy z Ukrainy. Mimo tego oficjalną argumentację oparto na braku możliwości eksportu na wschód.
Wczoraj w 180-godzinnej kolejce w Dorohusku na przekroczenie granicy czekało 900 ciężarówek. Protesty w Korczowej i Hrebennem będą kontynuowane. 6 dni temu Bruksela nie zgodziła się na powrót do systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników.
źródło: www.interia.pl