10 lat to bardzo dużo. W tym czasie bardzo wiele zmieniło się także w eksporcie polskich jabłek. Gdzie wysłaliśmy najwięcej w 2023 roku?
Jeśli chodzi o handel jabłkami to można go analizować na dwa sposoby. Sezonami i latami kalendarzowymi. Ponieważ GUS opublikował już kompletne dane za cały 2023 rok to dziś posłużymy się właśnie nimi.
10 lat eksportu jabłek
Eksport jabłek zmalał na przestrzeni dekady. Analizując dane Głównego Urzędu Statystycznego za 2023 rok, zauważamy, że 10 lat temu wysłaliśmy ponad milion ton jabłek deserowych rocznie. Po raz ostatni osiągnęliśmy ten wynik w 2017 roku. W 2023 roku wyeksportowaliśmy 782 tysiące ton jabłek deserowych i 27 tysiące ton przemysłowych.
Produkcja jabłek w Polsce ma ogromny potencjał, jednak wzrost nie idzie w parze z malejącym eksportem. Pomimo zdobywania nowych rynków i eksportu do 77 krajów świata, nasze możliwości nie nadążają za potencjałem produkcyjnym.
Gdzie sprzedajemy?
Geografia eksportu jest zróżnicowana. I bardzo dobrze. Możemy dziś mówić o dużej dywersyfikacji, ponieważ nie mamy odbiorcy, którego utrata zachwiałaby naszym rynkiem. Od kilku sezonów głównymi odbiorcami są Niemcy, Rumunia, Egipt i Kazachstan. W ostatnich latach tu również nastąpiły zmiany – Egipt był liderem, ale problemy sezonowe spowodowały przesunięcie na pierwsze miejsce Rumunii. Od początku sezonu 2023/2024 oraz w całym 2023 roku najwięcej jabłek sprzedajemy do Niemiec (72 tysiące ton).
Najbardziej perspektywiczny rynek?
Niemcy to perspektywiczny rynek ze względu na liczbę mieszkańców i konsumpcję jabłek. Są największym importerem pod względem wartości, a ich krajowa produkcja nie zaspokaja potrzeb konsumpcyjnych. Logistyka jest prosta i tania. Niemniej sprzedamy tam tylko wysokiej jakości jabłka i duże jednorodne partie. Aby lepiej zdobyć ten rynek, potrzebna jest ponadto zmiana uprawianych odmian.