Holenderscy, ale także niemieccy sadownicy, pozytywnie patrzą na rozpoczynający się sezon 2023/24. Nieco mniejsza produkcja w Europie ma umożliwić uzyskanie lepszych cen za jabłka. Czy tak samo będzie w Polsce?
Holenderskie stowarzyszenie producentów owoców pozytywnie ocenia perspektywy na sezon 2023/24. Europejskie szacunki są tylko o 3% niższe niż ubiegłoroczne zbiory, jednak zapasy jabłek w sierpniu praktycznie wyczerpały się w Europie Zachodniej. Mniejszy jest również import z południowej półkuli, co w oczywisty sposób pozytywnie wpływa na nieco mniejszą konkurencję.
Co ciekawe Holendrzy oczekują również wyższego popytu ze strony przetwórstwa, co również jest bardzo korzystne dla sadowników. Eksperci przewidują, że większe wolumeny owoców najniższej jakości trafią do nielicznych zakładów przetwórczych w kraju. Sytuacja taka jest opisywana jako wprost zbawienna dla rynku. Niezmiennie, wszystkich sadowników w całej Unii Europejskiej dotyka znaczący wzrost kosztów produkcji przy cenach sprzedaży sprzed kilku lat.
POLSKA
Jeśli chodzi o Polskę to można powiedzieć, że obserwujemy podobne zjawiska na rynku. Zbiory jabłek będą w tym sezonie zdecydowanie mniejsze, co do tego chyba już nikt nie ma wątpliwości. Jest to pierwszy czynnik wpływający na ceny sprzedaży. Część sadowników nadal kwestionuje prognozy GUS czy WAPA. Twierdzą, że zbierzemy mniej niż 3,9 miliona ton.
W przypadku polskiego rynku bardzo duże znacznie będą mieć ceny i popyt na jabłka przemysłowe. Chiny, czyli największy dostawca koncentratu jabłkowego po raz kolejny doświadczyły niekorzystnych warunków pogodowych, przez co zbiory będą jeszcze niższe niż przed rokiem. WAPA prognozuje, że wyniosą one 37 mln ton wobec 41 mln w ubiegłym sezonie. Mniejsze zbiory to mniej chińskiego koncentratu, czyli w teorii większy popyt na polski produkt. Historia i doświadczenie pokazują, że w tym miejscu przebieg sezonu i cen skupu zależy wyłącznie od zagranicznych korporacji, a nie od sytuacji na światowym rynku.
Ceny ostatnich jabłek zebranych w 2022 roku, pomimo niewielkich wzrostów, pozostawiają wiele do życzenia. Wyjątkiem jest Golden Delicious. Akceptowalne są natomiast ceny letnich odmian jabłek. WAPA nie opublikowała jeszcze zapasów jabłek na początku lipca. Niemniej, zdaniem kupujących są one w Polsce już bliskie wyczerpania, ponieważ coraz trudniej jest się „dokupić” owoców z ubiegłego już sezonu.
Jakie będą tej jesieni stawki za Galę czy Szampiona? Dziś nie sposób tego przewidzieć. Poza tym można odnieść wrażenie, że polscy sadownicy nie patrzą na nadchodzący sezon z takim samym optymizmem, jak holenderski związek NFO. Jedno jest pewne, bez stawek wyższych niż przed rokiem, utrzymanie rentowności gospodarstw będzie bardzo trudne…
źródło: www.nfofruit.nl