Handel śliwkami w ostatnich dniach wyraźnie wyhamował. Pierwszą przyczyną jest pogoda, a drugą rosnący import tych owoców z Mołdawii. Z drugiej strony większy popyt notowany jest ze strony grup producenckich.
Do końca ubiegłego tygodnia ceny śliwek były atrakcyjne. Za wysokiej jakości odmiany w typie węgierki, czy pierwsze partie Haganty można było dostać maksymalnie 5,00 zł za kilogram. Z drugiej strony minimalną ceną, jaka obowiązywała był poziom 4,00 zł za kilogram. Co więcej sprzedaż była płynna.
Deszczowa aura, którą notujemy od początku tygodnia ma istotny wpływ na handel na targowiskach. Tak jak w przypadku truskawek czy czereśni detaliści kupują mniej owoców. Po drugie, na krajowym rynku zaczyna pojawiać się śliwka importowana z Mołdawii. W efekcie, wczoraj i przedwczoraj sprzedaż krajowych śliwek znacząco wyhamowała, a ceny spadły do poziomu (przeważnie) 3,50 zł za kilogram.
Ile zatem kosztuje śliwka z Mołdawii? Importerzy, którzy sprowadzają ją do zagłębia grójeckiego dostosowują się do cen rynkowych. Oczywiście zachwalają bardzo wysoką jakość produktu i doskonały smak. Przy ilościach paletowych owoce z Mołdawii można nabyć obecnie za 3,50 zł za kilogram. Przy większych ilościach istniej możliwość negocjacji ceny.
Sadownicy, z którymi rozmawialiśmy, informują nas również o pojawieniu się w sprzedaży wspomnianych owoców na rynkach hurtowych. Nasi rozmówcy byli świadkami licznych rozładunków aut ciężarowych, które przywiozły tańsze owoce z południa między innymi na rynek hurtowy w Broniszach. Stało się tak, jak na początku sierpnia prognozowali sadownicy. Cena osiągnęła poziom 5,00 zł/kg, a niedobór owoców przedsiębiorcy chcą uzupełnić importem.
Z kolei po okresie stagnacji nieco wzrosły cen u lokalnych pośredników. Wybrane grupy producenckie oferują 3,00 – 3,30 zł/kg. Co więcej kolejne odmiany śliwek są poszukiwane przez osoby odpowiedzialne za zakupy. W związku z powyższym sytuacja na rynku w najbliższym czasie znów może ulec poprawie.