W produkcji soków jest wyjątkowa i nie ma sobie równych. Z kolei w sadach jest jej coraz mniej. Chodzi o Antonówkę. Być może przetwórcy powinni rozważyć kontraktacje odmiany?
W ostatniej publikacji o jabłkach przemysłowych informowaliśmy o pierwszych stawkach za Antonówkę na poziomie 0,50 zł/kg. Wówczas była to taka sama stawka, jak za jabłka z przerywki oraz nieco niższa niż za ubiegłoroczne jabłka z przeznaczeniem do przetwórstwa. Jednak właściwości odmiany są w przetwórstwie znacznie lepsze od obu rodzajów surowca. W związku z tym jej cena powinna być adekwatnie wyższa.
Obecnie zdecydowana większość pośredników oferuje za Antonówkę zaledwie nieco wyższe stawki niż przed tygodniem. Jeśli owoce zerwiemy to możemy liczyć maksymalnie na 0,75 zł/kg. Tyle oferuje przetwórnia z Góry Kalwarii i jest to obecnie najwyższa stawka na rynku.
Antonówka to świetny surowiec do produkcji soków NFC o charakterystycznym smaku. Nie da się uzyskać takiej jakości produktu z innej odmiany. Z kolei w produkcji koncentratu jabłkowego jest wyjątkowo wydajna, co obniża jednostkowe koszty produkcji. Przetwórca uzyskuje produkt o wysokiej kwasowości, poszukiwany na przykład na rynku niemieckim.
Sadów z Antonówką co roku powoli ubywa. Trudno znaleźć nowe nasadzenia tej odmiany. Zatem jej podaż będzie w najbliższych latach bez wątpienia spadała. W dzisiejszej sytuacji rynkowej trend może odwrócić na przykład kontraktacja Antonówki przez przetwórców. To działanie zapewni dostawy potrzebnych ilości surowca. Niestety, jak dotąd przetwórcy unikają kontraktacji „jak ognia”.
